Archiwum 11 listopada 2015


lis 11 2015 zacznijmy od...
Komentarze: 0

W dużym mieście mieszkam ponad 4 lata, przyjechałam tu za pracą...a znalazłam męża ;-) pochodzę z małego miasteczka, tam zostawiłam rodzinę i znajomych. Tu znajomych ciężko znaleźć bo nie pracuję, nigdzie raczej z mężem nie bywamy a w dodatku niedawno przeprowadziliśmy się do innej dzielnicy więc wszystko zaczynamy prawie od nowa. Mąż znajomych też za dużo nie ma bo jak to bywa gdy człowiek zaczyna życie rodzinne kontakty ze znajomymi się urywają. Gdy nie byliśmy jeszcze małżeństwem poznałam kilkoro jego znajomych, był czas na spotkania i ochota jakąś większą ale po naszym weselu troche się to zmieniło. Szybko zaszłam w ciążę, okazało się że na znajomych nie bardzo można polegać. Przypominali sobie o nas jak sami czegoś potrzebowali albo chcieli się wprosić na herbatę...nie lubię takich ludzi wrrr! 

Ja nie pracowałam, mąż musiał dużo pracować żeby wystarczyło na wynajmowanie mieszkania, na "życie" i wydatki ciążowe - wszelkie badania. Czasu jeszcze mniej wiec kontakty ze znajomymi już całkiem sie urwały.

arielka84 : :